NAUKA KITESURFINGU – JAK WYBRAĆ KITE SPOT DLA POCZĄTKUJĄCYCH ORAZ SZKOŁĘ KITESURFINGU
W najgorszym razie, przy niefortunnych decyzjach, zniechęcimy się do kitesurfingu i wyrzucimy pieniądze w błoto.
Przy dużym stopniu determinacji, choć nietrafionych wyborach, będziemy uczyć się długo i niekoniecznie efektywnie, zapłacimy sporo, ale w końcu dopniemy celu.
W przypadku dobrych wyborów nauczymy się samodzielności na wodzie najszybciej, jak tylko nasze osobiste predyspozycje nam pozwolą.
3 CZYNNIKI, KTÓRE DETERMINUJĄ EFEKTYWNOŚĆ KURSU KITESURFINGU
1. PŁYTKI AKWEN
W przypadku kitesurfingu, jak i każdego sportu, rzucanie się od razu na głęboką wodę nie ma sensu. Dosłownie i w przenośni.
Nauka kitesurfingu w płytkiej wodzie (i najlepiej niezafalowanej) idzie nieporównywalnie szybciej niż na głębokiej, a nauczywszy się na płytkiej, popłyniesz na każdej.
Głęboka woda utrudnia kontrolę nad latawcem (szczególnie na początkowym etapie) oraz naukę tej kontroli. Na głębokiej wodzie pozbieranie się po wywrotce (a tych w trakcie nauki jest mnóstwo) jest dużo trudniejsze i bardziej czasochłonne. Głębokość zazwyczaj wymaga asekuracji motorówki (co podnosi cenę kursu), utrudnia kontakt z instruktorem (nie jest on w stanie być w pobliżu kursanta) i finalnie wydłuża naukę.
W przypadku płytkiego spotu mówimy o głębokości mniej więcej od kolan po pachy. Oczywiście nie będziesz ustalać głębokości każdego potencjalnego akwenu. Kontaktując się z wybraną szkołą kitesurfingu spytaj, czy w trakcie nauki będziesz miał cały czas dno pod nogami.
A jak już się usamodzielnisz na wodzie, nie będzie miało znaczenia czy dno jest, czy go nie ma. Wówczas będziesz mógł bezpiecznie cieszyć się każdym istniejącym spotem.

2. SZKOLENIE INDYWIDUALNE, EWENTUALNIE W PARZE
Nie daj się zagonić do grupy. Spowolnienie postępów w grupie jest dużo większe niż oszczędność pieniędzy. To szkółka zyskuje na szkoleniu grupowym, a nie kursant. Im większa grupa, tym mniejsze, siłą rzeczy, indywidualne podejście instruktora. Powinno być tak, że gdy ty uczysz się kitesurfingu, twój instruktor uczy się ciebie.
Jednak co najważniejsze – czas. Robisz postępy tylko wówczas, gdy trzymasz latawiec i masz uwagę instruktora. Na zajęciach w parze już połowę tego czasu oddajesz. Jest to do zaakceptowania gdy: oboje jesteście na początkującym etapie kursu, próbujecie kitesurfingu sprawdzając, czy będzie to sport dla was, macie umiarkowaną kondycję fizyczną i chętnie poodpoczywacie gdy druga osoba będzie się zmagać z wiatrem.

3. RADIO, KRÓTKOFALÓWKA
W praktyce wygląda to tak: najpierw sterujesz latawcem. Instruktor stoi obok ciebie, a ty go słyszysz doskonale. Potem robisz słynne body dragi i pierwsze starty. Odskakujesz już od swojego instruktora na jakiś dystans, ale jeszcze słyszysz jego wrzaski i zwykle udaje ci się w porę do niego powrócić. A potem zaczynasz płynąć. Nagle odpływasz od swojego instruktora w euforycznym pędzie, nie zdając sobie sprawy, że dzieli was już kilometr, a ty jesteś nieświadomym pasażerem swojego latawca. W końcu wpadasz do wody, a tam jesteś sam. Albo nie wiesz co robić, albo starasz zrobić się to samo, tyle że w drugą stronę. Ale do instruktora, uwierz mi, już nie dopłyniesz, a on w tej wodzie do ciebie nie dobiegnie.
W takich sytuacjach (zupełnie typowych zresztą) radio się bardzo przydaje. Na wcześniejszych etapach nauki zresztą też – oddalasz od instruktora, on cię widzi i do ciebie mówi. Ale najbardziej radio jest potrzebne przy nauce płynięcia pod wiatr i korekcie postawy. Dostajesz krótkie, proste komendy, które jedna po drugiej cię korygują w czasie rzeczywistym. Taka metoda nie ma porównania do sytuacji, w której opisy błędów i instrukcje pojawiają się po czasie, po kilku lub kilkunastu minutach.
Krótko mówiąc, radio przyspiesza naukę kitesurfingu wielokrotnie.

INNE KWESTIE, NA KTÓRE WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ WYBIERAJĄC MIEJSCE NA WYJAZD KITESURFINGOWY ORAZ SZKOŁĘ
NAUKA KITESURFINGU Z DOBRYM INSTRUKTOREM
Trudno wiedzieć zawczasu, ale można weryfikować w trakcie kursu. Odkładając na bok jego lub jej urok osobisty, dobry instruktor to taki, który:
– zna fizykę spotu, co oznacza, że przewiduje wydarzenia na wodzie. Zarówno to, co się dzieje wokół ciebie, jak i to, co się dzieje z tobą
– daje instrukcje w taki sposób, że do ciebie docierają. Jeśli nie, ubiera je w inne słowa aż do skutku
– czujesz, że jego uwaga jest skupiona na tobie całkowicie i cały czas
Szybko się zorientujesz, czy spełnia powyższe kryteria, czy nie.
KITE SPOT – INFRASTRUKTURA
Zwróć uwagę, na jakim spocie odbywają się zajęcia. Nie tylko chodzi o akwen, ale i o brzeg. Inaczej wygląda kurs i ogólny wakacyjny wypoczynek na dzikim polu, a inaczej na spocie z pełną infrastrukturą (bar, toaleta, przebieralnia, kompresor, leżaki itd.). Co kto lubi, ale warto ustalić jak będzie.
NAUKA KITESURFINGU NA DOBRYM SPRZĘCIE
To kolejny punkt trudny do weryfikacji, szczególnie dla początkujących. Niemniej jednak jest różnica między nowym sprzętem, a eksploatowanym przez szkółkę przez wiele lat. Taki sprzęt, poza nieaktualną technologią, jest często pozbawiony kształtu i właściwości, co utrudnia naukę kontroli nad nim i spowalnia postępy. Warto podpytać na jakim sprzęcie będziemy się szkolić. Najlepiej na nowym, ale jedno- lub dwu-sezonowy powinien być ok.
LEKCJE KITESURFINGU W BEZWIETRZNE DNI
Kitesurfing to sport wymagający wiatru. Jeżeli widzisz, że nikt nie jest w stanie płynąć, a wszystkie lub zdecydowana większość latawców leży w wodzie, zastanów się, czy jest sens wykorzystywać godziny swojego kursu. Oczywiście trzeba nauczyć się podnosić latawiec z wody, ale z pustego i Salomon nie naleje – jak nie ma wiatru, to się nie da.
Zajęcia z podnoszenia latawca są nieefektywne i mimo twojego zapału, są zwykle stratą pieniędzy i czasu. Miej oko na prognozę pogody i jak trzeba, przerzuć swoje godziny na lepsze warunki.
ZAJĘCIA NA BEZWIETRZNE DNI
Takie się zdarzają i nie ma co rozpaczać, tylko trzeba się zabrać za inne aktywności. I tu już wedle potrzeb i preferencji. Sporty innego rodzaju, zwiedzanie, lokalne atrakcje.
Wybierając kitesurfingową destynację, warto sprawdzić, co będziemy robić gdy nie będzie wiało. Chyba że będziemy leżeć bykiem. To można wszędzie.