TRAPANI

TRAPANI

W starożytności najważniejszym miastem w regionie było strategicznie położone na wysokości ponad 750 m. n.p.m. Erice.
U jego stóp leżała mała osada portowa Drepanon, zaopatrująca bogate Erice w ryby i dobra zwożone na okrętach z całego świata.
Obecnie Erice to osobliwy skansen, wygląda jakby czas zatrzymał się tam wieki temu, zaś wioska Drepanon przeobraziła się w rozległe, kilkudziesięciotysięczne Trapani, będące stolicą regionu.

Na przestrzeni dziejów miasto rozrastało bazując na swoim handlowym i militarnym potencjale.
Założyli je Fenicjanie, ale podbili je Rzymiane, potem Wandalowie, Bizantyjczycy, Arabowie, Normanowie, Aragończycy i różni inni.
Pozostałości tych kultur porozrzucane są po całym mieście tworząc eklektyczną mozaikę.

Trapani to przede wszystkim żywe miasto. To tu zmierzamy nocą na większą imprezę, tu jest restauracyjne zagłąbie rejonu, tu zaopatrzymy się w ciuchy i inne potrzebne nam rzeczy, stąd także odpływają wszystkie promy.

O ile Trapani jest bardzo przydatnym miejscem, gdy chcemy zjeść homara, kupić sportowy plecak, albo szukać życia o 3 nad ranem, o tyle nie jest to raczej pierwsze miejsce na liście do zwiedzania, szczególnie jeżeli pobyt na Sycylii trwa tydzień.
Jeżeli jednak macie więcej czasu, albo jesteście kolejny raz na Sycylii, spacer po Trapani może być fajny.

 

TUŃCZYK

W Trapani warto zobaczyć targ rybny i słynne przetwórnie tuńczyka. Wielu uważa, że to najciekawsze atrakcje miasta. Szczególnie ciekawie będzie jak nastawicie się na rybne zakupy.
Targ (pescheria) znajduje się obok portu – jeśli zobaczycie jachty i promy, niedaleko będą też kutry rybackie. To miejsce, w którym Trapani budzi się do życia. Od rana do południa spotyka się tu pół miasta.
Wczesnym latem na targu króluje tuńczyk (tonno), później miecznik (spada), a poza nimi niezliczone gatunki ryb i innych wodnych stworzeń.
Tuńczyk odgrywa szczególną rolę dla Sycylijczyków. Nazywają go morską świnią, bo żadna część tej gigantycznej ryby się nie marnuje – od płetw po serce. Lokalnym przysmakiem jest sperma tuńczyka (lattume) i choćbyście się zarzekali, że nie spróbujecie, to pewnie prędzej czy później jej skosztujecie, możliwe, że mimowolnie – w którejś z potraw.

Póżną wiosną ma miejsce mattanza, morska corrida, czyli wielkie polowanie na tuńczyka.
Mattanza to stosowany od wieków system połowu polegający na wykorzystaniu sieci tuneli i komór, do których ryba wpływa. Im dalej, tym trudniej jej zawrócić. Ostatecznie trafia do komory śmierci i tam następuje ubój za pomocą harpunów.
Obecnie ta krwawa tradycja zanika ze względu na jej kontrowersyjny przebieg, ale przede wszystkim z powodu przemysłowego połowu tuńczyka na długo zanim migrujące ryby zdążą dotrzeć do wybrzeży Sycylii. W przeszłości tuńczyk po trudnej śmierci trafiał do przetwórni, dziś te przybytki stoją opuszczone, wciąż jednak ze śladami swojej historii.
Spacerując po targu warto do nich zajrzeć, podobnie jak do muzeum połowu tuńczyka.

 

WIELKI PIĄTEK

Jeśli pożytkujecie urlop wielkanocny na Sycylii, warto wpaść do Trapani w czasie wielkiego tygodnia, najlepiej w Wielki Piątek. Przez cały rok w kościele Chiesa del Purgatorio przechowywane są (i dostępne dla zwiedzających) masywne figury z XVII wieku.
W świąteczny piątek przybierane są kwiatami i XVIII-wiecznymi złotymi ozdobami, a następnie wynoszone są przez portatori – tragarzy. Za nimi podąża procesja religijna z oprawą muzyczną i w towarzystwie tłumów mieszkańców. Procesja trwa niemal 24 godziny – od 14.00 w piątek do soboty.
Ostatecznie dociera z powrotem do kościoła, gdzie tragarze robią dwa kroki do przodu i jeden w tył, żeby opóźnić swoje wejście i jak najintensywniej przeżyć tę chwilę.
Tradycja ta jest najdłuższą i jedną z najstarszych uroczystości religijnych we Włoszech.

 

 

Odległość od spotu: 20 km
czas dojazdu: 30 min.